Typ tekstu: Książka
Autor: Ławrynowicz Marek
Tytuł: Diabeł na dzwonnicy
Rok: 1998
ale nie biegała już co chwila do skrzynki na listy. Dziwny przypadek: jeszcze przed oblężeniem Breslau wszyscy żyli - teraz przepadli jak kamień w wodę. Najpierw przypisywała to wojennej zawierusze, ale w końcu do nielicznych Niemców, którzy pozostali we Wrocławiu, zaczęły nadchodzić listy. Tylko do Frau Gebauer nikt nigdy nie napisał.

Zmarła w 1951, roku siedząc w kuchni na stołeczku i nasłuchując odgłosów z ulicy. Za trumną szła samotna ciotka Halina. Ojciec i Mama nie mogli przyjechać. Ciotka uklękła i długo modliła się po niemiecku. Grabarze patrzyli ponuro w dół na małą sosnową trumnę, która leżała lekko jak zabawka porzucona przez dziecko
ale nie biegała już co chwila do skrzynki na listy. Dziwny przypadek: jeszcze przed oblężeniem Breslau wszyscy żyli - teraz przepadli jak kamień w wodę. Najpierw przypisywała to wojennej zawierusze, ale w końcu do nielicznych Niemców, którzy pozostali we Wrocławiu, zaczęły nadchodzić listy. Tylko do Frau Gebauer nikt nigdy nie napisał.<br><br>Zmarła w 1951, roku siedząc w kuchni na stołeczku i nasłuchując odgłosów z ulicy. Za trumną szła samotna ciotka Halina. Ojciec i Mama nie mogli przyjechać. Ciotka uklękła i długo modliła się po niemiecku. Grabarze patrzyli ponuro w dół na małą sosnową trumnę, która leżała lekko jak zabawka porzucona przez dziecko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego