A gdy przyniosłam lilie, pochyliła <br>się nad nimi, dotknęła ich ostrożnie palcem i powiedziała <br>drżącym głosem:<br><br>- Czy to jest naprawdę żywe? <br><br>- Ależ naturalnie, że to jest żywe! Powąchaj <br>tylko. <br><br>I Sabinka jeszcze raz powąchała kwiaty i dotknęła <br>ich płatków, a potem zapytała: <br><br>- Czy te elfy, co w nich mieszkają, jedzą? <br><br>Zmieszałam się bardzo, bo zrozumiałam, że Sabinka <br>jednak myśli, że elfy to "naprawdę"... <br><br>Zdziwiło mnie to nawet trochę. Taka rozsądna <br>dziewczynka, a tu naraz... <br><br>Byłam jeszcze za mała, żeby zrozumieć, że lilie, <br>które pierwszy raz w życiu oglądała Sabinka, i to <br>wszystko, co opowiadałam jej o polu, łące i lesie, <br>mogło