Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
z tego wyszło? Ale tak musiało być. Niczego nie żałuję. Wtedy obowiązkiem było uczyć historii, a teraz obowiązkiem jest ją tworzyć. Na samym dole...
Nie miałem żadnych wątpliwości. Żadnych! Tak jak teraz nie mam! Takie są Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Nie ma co tego ukrywać, Krzysztof... wierzyłem w to... Zrób sobie kawę i przestań bezproduktywnie rozmyślać!
A dyrektor Pytlakowski wzywał mnie co kwartał do gabinetu i indagował, czy już podjąłem decyzję wstąpienia do partii, bo nauczyciel historii powinien mieć jakąś ideową busolę i kuratorium jest poważnie zaniepokojone. - Nigdy nie mieliśmy historyka bezpartyjnego - wpatrywał mi się w oczy jak bazyliszek. Potem bez
z tego wyszło? Ale tak musiało być. Niczego nie żałuję. Wtedy obowiązkiem było uczyć historii, a teraz obowiązkiem jest ją tworzyć. Na samym dole...<br>Nie miałem żadnych wątpliwości. Żadnych! Tak jak teraz nie mam! Takie są Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Nie ma co tego ukrywać, Krzysztof... wierzyłem w to... Zrób sobie kawę i przestań bezproduktywnie rozmyślać!<br>A dyrektor Pytlakowski wzywał mnie co kwartał do gabinetu i indagował, czy już podjąłem decyzję wstąpienia do partii, bo nauczyciel historii powinien mieć jakąś ideową busolę i kuratorium jest poważnie zaniepokojone. - Nigdy nie mieliśmy historyka bezpartyjnego - wpatrywał mi się w oczy jak bazyliszek. Potem bez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego