Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
i co sądził o kolegach. Nikt jednak nie brał tego poważnie, gdyż wyrobił sobie opinię trochę zwariowanego, a mając na względzie jego martyrologię, wybaczano mu nieobliczalne nieraz wystąpienia. Był przy tym zawziętym kobieciarzem i przez jego pokój przesunęło się mnóstwo dziewcząt. Zawsze się dziwiłem, na czym polegało to jego powodzenie. Zwalisty, niezbyt urodziwy, gadatliwy i chwalący się swymi sukcesami seksualnymi.
Kiedyś, gdy powrócił z Krynicy, powiedział mi: - Tadek, wiesz, miałem takie wzięcie u bab, że musiałbym mieć ośmiornicę zamiast penisa, aby wszystkie zaspokoić.
- Innym razem spotkałem go z młodziutką panienką.
Zatrzymał się i wskazując na towarzyszkę oświadczył:
- Ostrzegam cię, nie bierz
i co sądził o kolegach. Nikt jednak nie brał tego poważnie, gdyż wyrobił sobie opinię trochę zwariowanego, a mając na względzie jego martyrologię, wybaczano mu nieobliczalne nieraz wystąpienia. Był przy tym zawziętym kobieciarzem i przez jego pokój przesunęło się mnóstwo dziewcząt. Zawsze się dziwiłem, na czym polegało to jego powodzenie. Zwalisty, niezbyt urodziwy, gadatliwy i chwalący się swymi sukcesami seksualnymi.<br>Kiedyś, gdy powrócił z Krynicy, powiedział mi: - Tadek, wiesz, miałem takie wzięcie u bab, że musiałbym mieć ośmiornicę zamiast penisa, aby wszystkie zaspokoić.<br>- Innym razem spotkałem go z młodziutką panienką.<br>Zatrzymał się i wskazując na towarzyszkę oświadczył:<br>- Ostrzegam cię, nie bierz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego