Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
liście. Słyszysz, jak gra trąbka? To samochód.
Elekrotechnik Izaak Gold nie wypuszczał z rąk dźwigni i wymyślał na całą elektrownię:
- Czy dowiecie się wreszcie, co się stało? Ścierwy!... - Starał się ukryć wzruszenie. Gdy przed chwilą wyłączył prąd, krew mu się rzuciła do głowy, a w sercu miał niepokój i ciekawość. Żylasta ręka jednak nie drgnęła.

Na skrzyżowaniu ulic, przed gankiem swego domu, stary Widmar chodził tam i z powrotem.
- Nie dowiem się niczego - mamrotał zrozpaczony - niczego się nie dowiem...
Klakson wył. Czarna limuzyna mknęła z szybkością 110 km.
Wówczas to właśnie na ulicy Batorego, koło pomnika wielkiego męża stanu, człowiek, na
liście. Słyszysz, jak gra trąbka? To samochód.<br>Elekrotechnik Izaak Gold nie wypuszczał z rąk dźwigni i wymyślał na całą elektrownię:<br>- Czy dowiecie się wreszcie, co się stało? Ścierwy!... - Starał się ukryć wzruszenie. Gdy przed chwilą wyłączył prąd, krew mu się rzuciła do głowy, a w sercu miał niepokój i ciekawość. Żylasta ręka jednak nie drgnęła.<br>&lt;page nr=9&gt;<br>Na skrzyżowaniu ulic, przed gankiem swego domu, stary Widmar chodził tam i z powrotem.<br>- Nie dowiem się niczego - mamrotał zrozpaczony - niczego się nie dowiem...<br>Klakson wył. Czarna limuzyna mknęła z szybkością 110 km.<br>Wówczas to właśnie na ulicy Batorego, koło pomnika wielkiego męża stanu, człowiek, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego