Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
wewnętrznej dekrystalizacji podczas wstrząsu, który wywołał jej wielkie pęknięcie. Od siedmiu do dwunastu metrów pokrywy piaszczystej zdawało się wypełniać to ogromne nieckowate zagłębienie terenu. Skierowali się na wschód, ku oceanowi, i przemierzywszy jedenaście kilometrów krętej drogi między czarniawymi ruinami, które stawały się coraz niższe, coraz niklej wynurzały się z piasków, znikły, dotarli do nagich skał. Stanęli tu nad obrywem, tak wysokim, że szum fal, rozbijających się o jego spód, dochodził do nich jako ledwo słyszalny głos. Pas nagiej skały, oczyszczonej z piasku, nadnaturalnie gładkiej, znaczył linię obrywu, wznosząc się ku północy szeregiem szczytów górskich, które zastygłymi skokami leciały w oceaniczne
wewnętrznej dekrystalizacji podczas wstrząsu, który wywołał jej wielkie pęknięcie. Od siedmiu do dwunastu metrów pokrywy piaszczystej zdawało się wypełniać to ogromne nieckowate zagłębienie terenu. Skierowali się na wschód, ku oceanowi, i przemierzywszy jedenaście kilometrów krętej drogi między czarniawymi ruinami, które stawały się coraz niższe, coraz <orig>niklej</> wynurzały się z piasków, znikły, dotarli do nagich skał. Stanęli tu nad obrywem, tak wysokim, że szum fal, rozbijających się o jego spód, dochodził do nich jako ledwo słyszalny głos. Pas nagiej skały, oczyszczonej z piasku, <orig>nadnaturalnie</> gładkiej, znaczył linię obrywu, wznosząc się ku północy szeregiem szczytów górskich, które zastygłymi skokami leciały w oceaniczne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego