wpis na kursy Baranieckiego, i zwierzyła się w wielkiej tajemnicy ze swego planu, nie kryjąc przy tym wątpliwości (aby nie zapeszyć!), co do realizacji tej miłosnołmałżeńskiej intrygi. "Moja najlepsza i bardzo Kochana [...] Zdaniem moim wprost nic z tego nie będzie, ale gdyby być mogło, byłoby lepszym od wszelkich kursów. Więc, a nuż! gdybym ją teraz z domu wysłała, mogłabym przypuszczać, że przez to nie stało się to, co można by uważać dla niej za szczęście. Z czasem to się wyjaśni, a jeżeli w kierunku negatywnym, postaram się o możność wysłania jej do Krakowa na przyszłą jesień".<br><br><br> Jadwiga i Franciszek nic przedtem nie