Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
ma rację, nie bardzo miło jest być świadkiem cudzych rozkoszy, zwłaszcza w nocy - spać trzeba; ale niedługo się ociepli, będą mieli trawniki. Żebym miał się chociaż gdzie myć; jest tam taka maleńka, gliniana miska, ale - widzisz - ja nie znoszę zimnej wody, po prostu nie mogę się do tego przyzwyczaić, no, a tam nie ma nigdy ciepłej wody w zapasie, tyle tylko, co na herbatę. Nie, w nocy nie jest zimno - za wiele ciał. Dostałem niedawno powieść Sherriffa do tłumaczenia na polski - musiałem zwrócić, nie mam gdzie pracować.
Lucjan słucha z uśmiechem, nie jest mu to obce; ale Wermel zna doskonale język grecki
ma rację, nie bardzo miło jest być świadkiem cudzych rozkoszy, zwłaszcza w nocy - spać trzeba; ale niedługo się ociepli, będą mieli trawniki. Żebym miał się chociaż gdzie myć; jest tam taka maleńka, gliniana miska, ale - widzisz - ja nie znoszę zimnej wody, po prostu nie mogę się do tego przyzwyczaić, no, a tam nie ma nigdy ciepłej wody w zapasie, tyle tylko, co na herbatę. Nie, w nocy nie jest zimno - za wiele ciał. Dostałem niedawno powieść Sherriffa do tłumaczenia na polski - musiałem zwrócić, nie mam gdzie pracować.<br>Lucjan słucha z uśmiechem, nie jest mu to obce; ale Wermel zna doskonale język grecki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego