wiedzą, czego chcą. Kiedyś ci sami krzykacze żądali wyłączenia kamer, bo bardzo przedłużają mecz, który zamiast cztery razy po 15 minut, jak zapisano w przepisach, ciągnął się ponad trzy i pół godziny. Teraz na jeden mecz trzeba poświęcić około trzech godzin. Lepiej spędzić je przed telewizorem. Po pierwsze znacznie taniej, a po drugie podczas jednej z licznych przerw można wypić smaczną herbatę z angielskiej mieszanki lub zjeść pudding, choć Amerykanie zazwyczaj skaczą z kumplami po jeszcze jedną skrzynkę piwa. Siedząc na trybunach, trzeba gapić się na niepozornego, a jednak najważniejszego faceta na boisku - on pierwszy wie, w którym momencie w telewizji