Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
nie opuści, aż przyjdzie po mnie jego mleczny brat - Azrael.
Mój przyjaciel Kuba
Kiedy po raz pierwszy spojrzałem na jego twarz o ostrych rysach, na skręcone jak czarny karakuł włosy i dostrzegłem podczas wspólnej kąpieli w łaźni znak przymierza, taki sam, jaki poniżej bioder nosili Persowie, których podglądaliśmy podczas obrzędowych ablucji nad strumykiem, kiedy załatwiwszy swoje potrzeby, polewali sobie te swoje ptaki strużką wody ze lśniących emalią dzbanuszków z dziobkami, zielonych niczym chorągiew Proroka, z czarno wypisanymi fragmentami świętego Koranu, myślałem, że jest zabłąkanym pośród nas Persem,
ale on wyjaśnił mi nie bez dumy, że należy do najstarszego plemienia na ziemi
nie opuści, aż przyjdzie po mnie jego mleczny brat - Azrael.<br>Mój przyjaciel Kuba<br>Kiedy po raz pierwszy spojrzałem na jego twarz o ostrych rysach, na skręcone jak czarny karakuł włosy i dostrzegłem podczas wspólnej kąpieli w łaźni znak przymierza, taki sam, jaki poniżej bioder nosili Persowie, których podglądaliśmy podczas obrzędowych ablucji nad strumykiem, kiedy załatwiwszy swoje potrzeby, polewali sobie te swoje ptaki strużką wody ze lśniących emalią dzbanuszków z dziobkami, zielonych niczym chorągiew Proroka, z czarno wypisanymi fragmentami świętego Koranu, myślałem, że jest zabłąkanym pośród nas Persem,<br>ale on wyjaśnił mi nie bez dumy, że należy do najstarszego plemienia na ziemi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego