Mysiadle. Potem wyjechał do Indii. "Jestem jednym z najlepiej ustawionych &lt;orig&gt;bhaktów&lt;/&gt;. Taka prawda, nie ma co oszukiwać. Taką już mam karmę i rękę do interesów, ale to wszystko dzięki Krysznie. Wszystko robię dla niego-myślę o nim cały czas. Dla niego żyję, kocham żonę i zarabiam pieniądze". <br>Pracują dla Adama absolwenci szkół plastycznych z całego Bengalu. Malują kopie obrazów znanych europejskich malarzy. On potem sprzedaje je na Zachodzie. Siła robocza jest w Indiach tak tania, że to bardzo opłacalny interes. Dba o to, aby artyści byli zadowoleni, ale sam też nie dokłada do interesu. Obiecuje, że odwiedzą razem studio w Krysznanagar