tylko wchodzi do kabiny, rozpina spodnie i sika z ulgą, widzi wszystko, co robi, cały czas uważnie to obserwuje, nic nie umknie jego uwagi, rejestruje nasłuchiwanie pod drzwiami i przemykanie do kibla, spocenie dłoni i przyspieszenie oddechu, nic się przed nim nie ukryje, widzi to wszystko i dostrzega całą tego absurdalność, jeszcze tylko przemknąć na górę i znów będzie mógł się zamknąć w swoim pokoju.<br><br>Joanna jak co dzień położyła na stole biały obrus i rozstawiła talerze. Poprawiła kwiaty w wazonie i przyniosła sałatkę. W piekarniku dopiekają się ziemniaki, fasola bulgocze na ogniu. Zdjęła fartuszek, podeszła do lustra, by się uczesać