Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
w starego Widmara, żółte zaś ręce z ciemnofioletowymi jak u nieboszczyka paznokciami skrzyżował na piersi.
- Rozumiesz - ciągnął Widtnar i widać było, że nie zależy mu na uwadze swego rozmówcy ani na tym, żeby ten go zrozumiał. Zależało mu jedynie na wypowiedzeniu się, na ulżeniu sobie słowami. Mógł opowiadać byle komu, aby tylko opowiadać. Bełkotał więc, patrząc przed siebie gorejącym, wściekłym wzrokiem: - Przeklęta rzecz, rozumiesz, nie jest jeszcze dokładnie wyświetlona. Co to może być ta ósma minuta?
- Ósma minuta? zapytał krawiec. - Ósma?... Ale ja chciałem panu co innego donieść.
A?! - zawołał Widmar i jak gdyby oprzytomniał nagle. Przeczuł od razu, o co chodzi
w starego Widmara, żółte zaś ręce z ciemnofioletowymi jak u nieboszczyka paznokciami skrzyżował na piersi.<br>- Rozumiesz - ciągnął Widtnar i widać było, że nie zależy mu na uwadze swego rozmówcy ani na tym, żeby ten go zrozumiał. Zależało mu jedynie na wypowiedzeniu się, na ulżeniu sobie słowami. Mógł opowiadać byle komu, aby tylko opowiadać. Bełkotał więc, patrząc przed siebie gorejącym, wściekłym wzrokiem: - Przeklęta rzecz, rozumiesz, nie jest jeszcze dokładnie wyświetlona. Co to może być ta ósma minuta?<br>- Ósma minuta? zapytał krawiec. - Ósma?... Ale ja chciałem panu co innego donieść.<br>A?! - zawołał Widmar i jak gdyby oprzytomniał nagle. Przeczuł od razu, o co chodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego