Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 4
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w daleki, piękny i kolorowy świat. Z Krzeptówek jeździła do najwspanialszych ośrodków światowego narciarstwa: Grindenwald, St. Moritz w Szwajcarii, Cortina d'Ampezzo we Włoszech, Innsbruck i Badgastein w Austrii - to był dla Polaków wtedy inny świat kolorowych wystaw i neonów, którego nie mieliśmy u siebie. Dlatego towarzyszył im w wyjazdach "opiekun", aby nie wybrali wolności.
Ze szczególnym sentymentem wspominam trenera narciarzy "Wisły" i rodziny Gąsieniców-Danieli, Mariana Woynę-Orlewicza, zwanego w klubie Wujkiem. Jeździł z Marysią na zgrupowania i robił młodym narciarkom różne kawały. Dziewczęta z kadry nie były mu dłużne i raz na zgrupowaniu pozszywały "Wujkowi" ubranie, czasami dosypywały mu soli
w daleki, piękny i kolorowy świat. Z Krzeptówek jeździła do najwspanialszych ośrodków światowego narciarstwa: Grindenwald, St. Moritz w Szwajcarii, Cortina d'Ampezzo we Włoszech, Innsbruck i Badgastein w Austrii - to był dla Polaków wtedy inny świat kolorowych wystaw i neonów, którego nie mieliśmy u siebie. Dlatego towarzyszył im w wyjazdach "opiekun", aby nie wybrali wolności.<br>Ze szczególnym sentymentem wspominam trenera narciarzy "Wisły" i rodziny Gąsieniców-Danieli, Mariana Woynę-Orlewicza, zwanego w klubie Wujkiem. Jeździł z Marysią na zgrupowania i robił młodym narciarkom różne kawały. Dziewczęta z kadry nie były mu dłużne i raz na zgrupowaniu pozszywały "Wujkowi" ubranie, czasami dosypywały mu soli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego