się trochę rozerwie. Nie powinien tak cały dzień po polu uganiać się i baraszkować.<br>Tak więc, Drogi Czytelniku, decyzja zapadła i niedługo potem zabrałem się do roboty, z początku niechętnie, ale ze wzrastającym z czasem zainteresowaniem. Były tam wycinki z przeszło pięćdziesięcioletnich gazet, kajety dziecinnych wierszy i rysunków, dzienniki, inwentarze, ad hoc skomponowane modlitwy i albumy pornograficzne. Wśród tego wszystkiego stosy foliałów Wuja, a więc wyciągi ustaw, notatki z podręczników prawniczych, zapomniane skargi komorników, teczki korespondencji w sprawie spadku Ks. Ł- i plany posiadłości doktorostwa R-, gdzie dokonane zostało słynne morderstwo w roku 19-, którego szczegóły znane są zapewne moim starszym