Filmowy w Cannes, bo to jest przede wszystkim święto ludzi, którzy kochają film. I moje marzenie spełniło się, choć to była pierwsza edycja konkursu i nic nie mieliśmy zorganizowanego, żadnych spotkań, zaproszeń, nic! Wszędzie trafialiśmy dzięki zbiegom okoliczności, przypadkowo poznanym osobom. Koncentrowałam się głównie na tym, żeby jak najpóźniej zamieniać adidasy na wysokie obcasy, bo wszędzie chodziliśmy na piechotę i "nie czułam nóg".</> <br><who5>Ten pobyt w Cannes był ważny? Umocnił Panią w przekonaniu, że to jest świat, do którego chce Pani należeć, Pani wymarzony zawód?</> <br><who6>J.B.: Nie uważam, że aktorstwo to mój świat, do którego w stu procentach należę. Jestem