Muellera powróciła nieufność.<br>- Co to znaczy? - warknął.<br>- Admirał - mówił powoli Kloss - chciałby bardzo wiedzieć, dlaczego interesuje was Ingrid Kield. Zrugał nas, to znaczy mnie i Schultza, za to, że wypuściliśmy ją z rąk. Uważa, że była do wykorzystania.<br>- Ach, tak! - trudno było poznać, czy Mueller wierzy. - Więc sądzi pan, że admirał nie wie, gdzie jest ta Kield?<br>- Nie wie - rzekł Kloss. Myślał jednocześnie, że nie jest wcale wykluczone, że Canaris zechce go któregoś dnia sprzedać; nie dałby grosza za lojalność szefa niemieckiego wywiadu, teraz nie mógł jednak grać inaczej.<br>- Przypuszczaliśmy - mówił Mueller - że jednak abwehrowcy maczali w tym palce. Sprzątnęli nam