Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
się z tępym wyrazem twarzy w kosmeciarza.
- O co chodzi? - zagadnął szorstko Rogulski.
Lecz nie! Nie tak szybko uzyskał odpowiedź. Subtelnie odczekana chwila była kulminacją takich spięć, po czym następowała flegmatyczna odpowiedź:
- Chodzi o to, żeby nie wpaść w błoto.
To było ulubione powiedzenie Rubina. Powiedzenie-legenda, wprawiające w osłupienie adwersarzy. Podziałało. Rogulski nie podjął rękawicy, zajął się swoimi paznokciami.
- Proszę! - oznajmiła naburmuszona kelnerka.
Browary rozładowały sytuację całkowicie. Lecz Rogulski nie miał już najwidoczniej ochoty na śliniaczki z kelnerką. Uśmiechnął się niewyraźnie i włożywszy do kieszonki jej fartucha saszetkę balsamu, wyszedł z restauracji. Kelnerka czym prędzej wróciła za bar i chyłkiem
się z tępym wyrazem twarzy w kosmeciarza.<br>- O co chodzi? - zagadnął szorstko Rogulski.<br>Lecz nie! Nie tak szybko uzyskał odpowiedź. Subtelnie odczekana chwila była kulminacją takich spięć, po czym następowała flegmatyczna odpowiedź:<br>- Chodzi o to, żeby nie wpaść w błoto.<br>To było ulubione powiedzenie Rubina. Powiedzenie-legenda, wprawiające w osłupienie adwersarzy. Podziałało. Rogulski nie podjął rękawicy, zajął się swoimi paznokciami.<br>- Proszę! - oznajmiła naburmuszona kelnerka.<br>Browary rozładowały sytuację całkowicie. Lecz Rogulski nie miał już najwidoczniej ochoty na śliniaczki z kelnerką. Uśmiechnął się niewyraźnie i włożywszy do kieszonki jej fartucha saszetkę balsamu, wyszedł z restauracji. Kelnerka czym prędzej wróciła za bar i chyłkiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego