W ,,GL'' ukazała się krótka relacja z jednej z rozpraw w sądzie (nie było na niej Bachalskiego), na której Koralewski skarżył się: - Wykonałem pracę, wystawiłem fakturę, a pieniędzy nie zobaczyłem. <br>Przypomnieliśmy też - cytowane we wcześniejszych publikacjach - stanowisko posła, który zaprzeczał, że zamawiał jakiekolwiek materiały u Koralewskiego. Przytoczyliśmy też słowa jego adwokata, który twierdził tak samo. Ale Bachalski uznał, że publikacja narusza zasady rzetelnego dziennikarstwa oraz jego dobra osobiste. Zażądał od nas opublikowania oświadczenia, w którym po raz kolejny stwierdzał, że materiałów wyborczych u tego pana nie zamawiał. Redaktor naczelna Iwona Zielińska odmówiła publikacji, m.in. dlatego, że poseł żądał, by oświadczenie