przeźroczystość wierszy uwypuklała treść. Najważniejsze jednak było to, że dla Sulimy Poezja, to nie było pisanie, nie książki, wszystko było poezją, że sparafrazuję Edwarda Stachurę. Wszystko... A najbardziej oglądanie świata, podglądanie ducha, spotykanie ludzi w pociągach, którymi uwielbiał podróżować. Była też poezja w fascynacji religią i Bogiem, w poszukiwaniu początku, afirmacji natury, w głodzie Sacrum... Była poezja doznaniem mistycznym, dotykaniem Absolutu, wrotami między realnym światem a marzeniem.<br><q>"Pytacie mnie co czuje poeta - gdy pisze, lub moczy w kawie stare obwarzanki i patrzy dalej, niż widać! Nic nie czuje i jest to stan godny zazdrości, lecz niestety rzadki - to nie on to