nikomu krzywdy, były po prostu wyrazem wnikliwej inteligencji, która pomagała jej walczyć z utartymi opiniami o ludziach.<br>Rzadko pokazywał się Kornel Filipowicz, cieszący się w środowisku krakowskim od lat przedwojennych przychylną o sobie opinią. W okresie dwudziestolecia lewicowiec, socjalista, współtwórca czasopisma "Nasz Wyraz", które propagowało awangardę krakowską, człowiek spokojny, nie afiszujący się zanadto swoją przeszłością, uważany był przez wielu za rodzaj sumienia pisarskiego w trudnych czasach reżymowych. Wykazywał zawsze rozwagę i wyrozumiałość, które to cechy wyróżniały go na tle nieuzasadnionych i nieprzemyślanych wystąpień wielu przedstawicieli tego samego pokolenia literackiego. Jego paniami były Maria, wybitna malarka, pochodząca z artystycznego klanu Jaremów, a