mogącego szybko odejść z firmy ubezpieczeniowej, od zakupu polisy przedstawiając mu wszystkie wady oferowanego produktu. Gdyby faktycznie produkt był sprzedawany świadomym klientom, może by nie doszło do takiej zapaści rynku ubezpieczeniowego.<br>W początkowej fazie tworzenia się polskiego rynku, dla nowo powstałych towarzystw ważny był jak najwyższy przypis składki przynoszonej przez agenta. Agent zaś, w nagrodę za dobrze wykonaną pracę, za każdego klient otrzymywał, często z góry, wysoką prowizję. Pogoń za składką spowodowała, że pośrednicy doradzali, jak się najlepiej ubezpieczyć, ale zdobywali kolejnych klientów. Ci z kolei nie rozumiejąc, co kupują, traktowali polisę nie jako ochronę swojego życia, ale jako korzystna lokatę