poczułem się pewniej.<br>Siostra wychodzi, a moi trzej współtowarzysze z sali przypatrują mi się nieufnie.<br>Kładę się na wolnym łóżku przy drzwiach. Czuję się obserwowany. Ponieważ zrobiłem już pierwszy krok, a oni nie zareagowali, postanawiam się nie narzucać. Kto wie, co może im strzelić do głowy. Może są tak samo agresywni jak chorzy na oddziale obserwacyjnym?<br>Starając się na nich nie patrzyć, choć czuję na sobie ich ciężkie, nieprzyjazne spojrzenia, zaczynam układać w szafce swój skromny dobytek: grzebień, woreczek z przyborami toaletowymi, elektryczną maszynkę do golenia (niestety zepsuła się już pierwszego dnia pobytu), ręcznik i bieliznę oraz skarpetki na zmianę, a