Biblii odebrała siłę nadzwyczaj mocnemu Izraelicie Samsonowi, przez akceptację odebrała mi siłę. Nie myślcie, panowie, że nie próbowałem się jakoś ratować, owszem, przedstawiałem się jej jako człowiek dobry, społeczny, jako człowiek wszelkich zalet w powszechnym znaczeniu tego słowa, ale były to daremne wysiłki, bo i to spotykało się ze słodką akceptacją Wandy.<br><gap reason="sampling"><br>W tym czasie (to znaczy do maja) zajęty byłem poszukiwaniem wampira vel wampyra przy pomocy najprzeróżniejszych osób płci obojga, a także Jerzego Putr., grywałem też w pokera z niezmiennym - ma się rozumieć - szczęściem. W pierwszych dniach maja jeden z najlepszych zawodowych graczy imieniem August poprosił mnie o rozmowę na