ich być nawet sześciu. Krajom występującym o stanowiska wiceprzewodniczących zależy, żeby zarządzali oni konkretnymi dyrekcjami branżowymi, a nie koordynowali tylko pracę innych komisarzy.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br>&lt;tit&gt;DLA &lt;name type="tit"&gt;"RZECZPOSPOLITEJ"&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="person"&gt;Alasdair Murray&lt;/&gt;, ekspert &lt;name type="org"&gt;Centre for European Reform&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Londynie&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;Nie dziwi mnie, że szef Komisji nie jest Francuzem czy Brytyjczykiem. Nie mógłby liczyć na wzajemną akceptację. Nie jestem też zaskoczony, że nowy przewodniczący pochodzi z małego kraju. Przecież w UE większość państw jest mała. Po porażce z Verhofstadtem trzeba było znaleźć kogoś, kto jest bardziej proamerykański, ale nie w taki sposób jak Aznar czy Berlusconi. Barroso nie jest tak agresywny. Mam nadzieję, że Portugalczyk nie obiecał