Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
A Klicki jest przekonany, że jego zespół już za miesiąc, gdy wystartuje liga, zacznie robić zamieszanie na boiskach, a on będzie miał okazje do świętowania.

Awans do ekstraklasy fetował z fanami w centrum Kielc do pierwszej w nocy. O siódmej rano był już w swoim biurze, żeby nakarmić ryby w akwarium. A raczej w zbudowanym tam wielkim szklanym basenie, gdzie do niedawna pływał rekin. Właściwie trzy rekiny kolejno, bo szybko zdychały w warunkach biurowego stresu. Jeden zakleszczył się w sztucznych rafach i w całej firmie nie było odważnego, żeby go wyciągnąć. - W końcu prezes przerzucił się na mniejsze rybki - ujawnia Tkaczuk
A Klicki jest przekonany, że jego zespół już za miesiąc, gdy wystartuje liga, zacznie robić zamieszanie na boiskach, a on będzie miał okazje do świętowania. <br><br>Awans do ekstraklasy fetował z fanami w centrum Kielc do pierwszej w nocy. O siódmej rano był już w swoim biurze, żeby nakarmić ryby w akwarium. A raczej w zbudowanym tam wielkim szklanym basenie, gdzie do niedawna pływał rekin. Właściwie trzy rekiny kolejno, bo szybko zdychały w warunkach biurowego stresu. Jeden zakleszczył się w sztucznych rafach i w całej firmie nie było odważnego, żeby go wyciągnąć. - W końcu prezes przerzucił się na mniejsze rybki - ujawnia Tkaczuk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego