Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
określani są jako "zagubieni", tak jakby ateizm czy agnostycyzm nie mógł być kwestią wyboru, ale jakiegoś błędu czy życiowej pomyłki.

"Człowiek niewierzący, który żyje w społeczeństwie głęboko katolickim, ma przede wszystkim potrzebę uznania, zaakceptowania tego, że jest niewierzący. Nie warto tłumaczyć mu, że jest wierzący, tylko o tym nie wie, albo że się przekona i kiedyś będzie wierzył" - pisze w "Więzi" ks. Luter, który sprawę dialogu z niewierzącymi traktuje bardzo poważnie. Wśród swoich przyjaciół rozpisał ankietę, w której prosił, by odpowiedzieli, jak powinien "być" z niewierzącymi. - Jeden z nich napisał, że przede wszystkim nie ma ochoty być "duszpasteryzowany", że możemy się przyjaźnić
określani są jako "zagubieni", tak jakby ateizm czy agnostycyzm nie mógł być kwestią wyboru, ale jakiegoś błędu czy życiowej pomyłki.<br><br>"Człowiek niewierzący, który żyje w społeczeństwie głęboko katolickim, ma przede wszystkim potrzebę uznania, zaakceptowania tego, że jest niewierzący. Nie warto tłumaczyć mu, że jest wierzący, tylko o tym nie wie, albo że się przekona i kiedyś będzie wierzył" - pisze w "Więzi" ks. Luter, który sprawę dialogu z niewierzącymi traktuje bardzo poważnie. Wśród swoich przyjaciół rozpisał ankietę, w której prosił, by odpowiedzieli, jak powinien "być" z niewierzącymi. - Jeden z nich napisał, że przede wszystkim nie ma ochoty być &lt;orig&gt;"duszpasteryzowany"&lt;/&gt;, że możemy się przyjaźnić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego