nikt się nade mną nie użala. <br>Spojrzał na mnie, jakby chciał, żebym to ja się nad nim użalił, i zapytał:<br>- Napije się pan kawy? <br>- Nie, dziękuję.<br>Z przerażeniem patrzę na brudne naczynia. Ale on nie zważa na moje protesty. <br>- Napije się pan... - mówi z przekonaniem i zaczyna się krzątać niby alchemik w swej pracowni: wyciąga jakieś torebeczki, coś dosypuje, przesypuje, miesza; bierze jeden garnek, popłukuje go wodą z drugiego; bierze zupełnie inny, stawia go na płytce elektrycznej; wyciera połą szlafroka stare, piękne filiżanki... <br>- Ewa miała operację... - "Po co ja to mówię?" przebiega mi przez myśl, ale brnę dalej: - poważną operację. Nowotwór