i ćpania, złagodnieli. Nagrali nowy album<br><br>Noel Gallagher leczy kaca. To widać. Kiedy pyta, czy może zapalić, udaję, że nie słyszę, po czym proponuję mu szklankę mleka. "Szklankę mleka? - pyta wyraźnie zdegustowany. - Po jaką cholerę miałbym pić to świństwo". Widok rockowego idola ze szklanką mleka w ręku mógłby być ładną alegorią dla nowej postawy Oasis. Po kilku latach prowokacji i obrazoburstwa, zespół braci Gallagherów wyraźnie złagodniał. Zwłaszcza po nie najlepiej przyjętym trzecim albumie "Be Here Now" (1997) z niegrzecznych chłopców uleciała gdzieś dawna buta. Ale trudno się dziwić. Sporo zmieniło się od czasów największej chwały grupy, kiedy to superprzebojowe single "Wonderwall