Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
wisiała kapka, długa na paznokieć, jak sopel bursztynu. Kościstymi palcami pocierała nabrzmiałe od wietrzyska i zimna fioletowe policzki. Ryży wyrostek, piegowaty jak indycze jajo, w taniuchnej czapeczce, zawzięcie przytupywał obok. Kibic czy złodziejaszek? Aby tę parę wyminąć, Jassmont zwolnił jeszcze bardziej, teraz już nie szedł, ale się wlókł. Skrzywił się, ależ szybko ta stolica zdziadziała.
Nie dalej jak poprzedniego dnia usłyszał od teoretycznie poważnego człowieka, profesora uniwersytetu, taką wierutną bzdurę: Mussolini zmieni front, sprzymierzy się z Anglikami, ponieważ nie podobają mu się antykościelne akcje Hitlera, Włosi to katolicki naród, muszą się liczyć ze zdaniem Watykanu. Profesorowi nawet nie zadrżała powieka. Paranoja
wisiała kapka, długa na paznokieć, jak sopel bursztynu. Kościstymi palcami pocierała nabrzmiałe od wietrzyska i zimna fioletowe policzki. Ryży wyrostek, piegowaty jak indycze jajo, w taniuchnej czapeczce, zawzięcie przytupywał obok. Kibic czy złodziejaszek? Aby tę parę wyminąć, Jassmont zwolnił jeszcze bardziej, teraz już nie szedł, ale się wlókł. Skrzywił się, ależ szybko ta stolica zdziadziała.<br>Nie dalej jak poprzedniego dnia usłyszał od teoretycznie poważnego człowieka, profesora uniwersytetu, taką wierutną bzdurę: Mussolini zmieni front, sprzymierzy się z Anglikami, ponieważ nie podobają mu się antykościelne akcje Hitlera, Włosi to katolicki naród, muszą się liczyć ze zdaniem Watykanu. Profesorowi nawet nie zadrżała powieka. Paranoja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego