Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
Ale nie chodzi o ilość. Mówił tylko o realizacji idei i o nędzy w domu. A wy sobie wcale dobrze żyjecie - teraz dopiero to widzę.
Rozgląda się
Ja świata w ogóle nie widziałam poza nim, ja stałam się inna przez niego. A on? Syn pani jest alfons, proszę pani, zwykły alfons. Rozumiesz,

jędzo ślepa? Wychowałaś syna na alfonsa. Z tego żyje teraz ten potwór. Tak - możesz się nie rozwodzić! I ja jego kochałam! Boże, co za ohyda! Ileż uczucia, czystego uczucia on mnie kosztował!
Matka stoi nieruchomo, mnąc tylko ręką poręcz od krzesła
LEON
Proszę wyjść, bo ja nie ręczę dziś
Ale nie chodzi o ilość. Mówił tylko o realizacji idei i o nędzy w domu. A wy sobie wcale dobrze żyjecie - teraz dopiero to widzę.<br> Rozgląda się<br>Ja świata w ogóle nie widziałam poza nim, ja stałam się inna przez niego. A on? Syn pani jest alfons, proszę pani, zwykły alfons. Rozumiesz,<br>&lt;page nr=218&gt;<br>jędzo ślepa? Wychowałaś syna na alfonsa. Z tego żyje teraz ten potwór. Tak - możesz się nie rozwodzić! I ja jego kochałam! Boże, co za ohyda! Ileż uczucia, czystego uczucia on mnie kosztował!<br> Matka stoi nieruchomo, mnąc tylko ręką poręcz od krzesła<br> LEON<br>Proszę wyjść, bo ja nie ręczę dziś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego