Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
żyją tą budową i czy to także była ich zabawa, nie wiem. Na koniec, po lekkim wahaniu, poprosił, żeby dziś nie piła, a ona przekornie odpowiedziała, że przecież sam pije ze mną; uśmiechnął się - "jestem na Pradze, więc muszę".
Miejscem zamieszkania wyjaśniał swoją skłonność; nie był pijakiem, a tym bardziej alkoholikiem, lecz po prostu urodził się i żył na prawym brzegu, gdzie piją wszyscy; dla Mileny takiego usprawiedliwienia nie było.

Jeszcze kilka, kilkanaście razy widziałem się z nim przy okazji naszych rozliczeń, a potem, już w lipcu, gdy zdałem na polonistykę, pojechałem do Jaktorowa odwiedzić ich razem i wreszcie zobaczyłem ich
żyją tą budową i czy to także była ich zabawa, nie wiem. Na koniec, po lekkim wahaniu, poprosił, żeby dziś nie piła, a ona przekornie odpowiedziała, że przecież sam pije ze mną; uśmiechnął się - "jestem na Pradze, więc muszę".<br>Miejscem zamieszkania wyjaśniał swoją skłonność; nie był pijakiem, a tym bardziej alkoholikiem, lecz po prostu urodził się i żył na prawym brzegu, gdzie piją wszyscy; dla Mileny takiego usprawiedliwienia nie było.<br><br> Jeszcze kilka, kilkanaście razy widziałem się z nim przy okazji naszych rozliczeń, a potem, już w lipcu, gdy zdałem na polonistykę, pojechałem do Jaktorowa odwiedzić ich razem i wreszcie zobaczyłem ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego