Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wiedząc nawet kiedy. Panował wśród nich ogólny entuzjazm, jeśli chodzi o narkotyki. Im więcej bierzesz, tym bardziej słabnie twój kontakt ze światem zewnętrznym. Zaczynasz sobie dobierać towarzystwo pod kątem narkotyków. Wydaje ci się, że wszyscy w ogóle biorą. Inni, którzy naprawdę biorą, pomagają ci zracjonalizować i zneutralizować twoje branie. Bierzesz amfę tygodniami, miesiącami i nic się nie dzieje. Wydaje ci się, że wszystko można. I wtedy wkracza heroina. Ale żadnego dawania w żyłę, tylko się pali, więc wydaje się, że wszystko jest pod kontrolą. Do momentu, kiedy wszystko jest już poza kontrolą.

A dzisiaj... Z której strony zawieje, zawsze pachnie trawą
wiedząc nawet kiedy. Panował wśród nich ogólny entuzjazm, jeśli chodzi o narkotyki. Im więcej bierzesz, tym bardziej słabnie twój kontakt ze światem zewnętrznym. Zaczynasz sobie dobierać towarzystwo pod kątem narkotyków. Wydaje ci się, że wszyscy w ogóle biorą. Inni, którzy naprawdę biorą, pomagają ci zracjonalizować i zneutralizować twoje branie. Bierzesz amfę tygodniami, miesiącami i nic się nie dzieje. Wydaje ci się, że wszystko można. I wtedy wkracza heroina. Ale żadnego dawania w żyłę, tylko się pali, więc wydaje się, że wszystko jest pod kontrolą. Do momentu, kiedy wszystko jest już poza kontrolą.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;A dzisiaj... Z której strony zawieje, zawsze pachnie trawą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego