z tej dyskusji miałoby wynikać, jak to się niekiedy zdarza, że wiara w pewne dogmaty nie jest potrzebna do zbawienia, to życie Newmana świadczy o czymś przeciwnym. Gdybyśmy mieli prawo wybierać sobie w co chcemy wierzyć, jego duchowa walka pozbawiona byłaby sensu.<br><br> W okresie, kiedy był anglikaninem, Kościoły katolicki i anglikański podzielały wspólnie najważniejsze dogmaty. A jednak, mimo to, Newman czuł, że pozostawać anglikaninem to nie tyle być trochę gorszym katolikiem, ile skazywać się wprost na potępienie. Istotą jego nawrócenia było przyjęcie autorytetu Kościoła w Rzymie. Jeśli raz uznamy, że na ziemi istnieje instytucja wyposażona w dar nieomylności w kwestiach etycznych