co np. nauczyciel języka polskiego, a więc legitymujący się równym mu wykształceniem i stażem pracy, otrzymuje wprawdzie równe nauczycielskim pobory, ale musi na nie pracować prawie dwa razy dłużej (36 g. tyg.). <page nr=224> Uzyskane w tej sprawie wyjaśnienia niemal wszystkich szczebli administracji i nadzoru pedagogicznego nie są, moim zdaniem, ani logiczne, ani nawet zgodne z prawdą. Twierdzi się m.in., że bibliotekarz szkolny jest wprawdzie pracownikiem pedagogicznym i zgodnie z tym korzysta z uprawnień nauczycielskich, nie jest jednak pracownikiem dydaktycznym, nie przygotowuje lekcji, nie poświęca w domu dodatkowego czasu na rzecz szkoły, nie poprawia pisemnych prac uczniów ani nie sprawdza zeszytów domowych.<br>Argumentację