Niepotrzebne i wręcz nieludzkie wydawało się wyjawienie celu wizyty wobec flakonu z zielonego szkła, stojącego na stoliku obok poduszki. Flakon miał szeroki otwór, przykryty ebonitową zakrętką. Szeroki otwór, aby łatwo można było splunąć do środka.<br>Ale Jurek mówił długo, opowiadał klucząc ostrożnie wokół zasadniczych spraw. Było to czyste samochwalstwo, choć ani słowa o sobie nie powiedział.<br>Każde zdanie podszyte było myślą: "Ty mnie, bracie, z Kruczkowskim i Wasilewską wyjeżdżasz, a oto patrz, że ja sroce spod ogona nie wypadłem".<br>Tamten słuchał uważnie, nie przerywając.<br>- Więc jest nas dwóch, no... trzech, a trzeba pięciu i przyszedłem, myślałem, no, ale ty jesteś chory...<br>- Gwardia