tak pięknie rozbudzić przez telefon... Nie interesowało mnie, kim jest taki człowiek, ani też jak wygląda. Wprowadzał wątek cudnego, rozbujanego seksu. I poddawałam się temu. To dla kobiety zawsze musi być szokiem. Dziewczyny nie znają swojej fizyczności. Wstydzą się mówić o onanizmie, dotykać swojego ciała... Ten rodzaj kontaktu dawał pełną anonimowość. Kobieta mogła, pracując na tej linii, ponieść się najśmielszym i najpiękniejszym wyobrażeniom erotycznym. To właśnie można nazwać seksem bezpiecznym. Bez żadnych zobowiązań, obciążeń psychicznych. Bez odpowiedzialności, bez kaca moralnego. To była czysta, wyzwolona wyobraźnia. <br>Najbardziej jednak lubiłam wyłapywać na tym telefonie ludzi wrażliwych, kulturalnych, inteligentnych. Takich, którzy chcieli porozmawiać. To