Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
wprawioną w drganie. Protestował nią przeciwko mojemu sformułowaniu. Lecz mu nie zaprzeczał.
- A więc jednak! - zawołałem. - Więc to prawda, że się w ten sposób urabia opinię przeciwko mojemu ojcu. - Przemawia przez pana gorycz - rzekł ksiądz de Vos. - A cóż innego ma przemawiać - powiedziałem z rozdrażnieniem. - Znam sprawę, znam dobrze obu antagonistów, mojego ojca i biskupa. Przyjechałem tu do Rzymu pełen ufności. Przyjechałem ożywiony pragnieniem, aby temu nadużyciu władzy, którego dopuścił się biskup w stosunku do mojego ojca, położono kres. Najtaktowniej, najdelikatniej, owszem, ale jednak w zgodzie z prawem i słusznością. A tymczasem nic z tego! I jeszcze na domiar moje starania
wprawioną w drganie. Protestował nią przeciwko mojemu sformułowaniu. Lecz mu nie zaprzeczał.<br>- A więc jednak! - zawołałem. - Więc to prawda, że się w ten sposób urabia opinię przeciwko mojemu ojcu. - Przemawia przez pana gorycz - rzekł ksiądz de Vos. - A cóż innego ma przemawiać - powiedziałem z rozdrażnieniem. - Znam sprawę, znam dobrze obu antagonistów, mojego ojca i biskupa. Przyjechałem tu do Rzymu pełen ufności. Przyjechałem ożywiony pragnieniem, aby temu nadużyciu władzy, którego dopuścił się biskup w stosunku do mojego ojca, położono kres. Najtaktowniej, najdelikatniej, owszem, ale jednak w zgodzie z prawem i słusznością. A tymczasem nic z tego! I jeszcze na domiar moje starania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego