Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 50
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
dla mnie zagadkę (w Gdyni przez dziesięć lat wspominało się ten pochód, i zawsze w liczbie pojedynczej), nim ponowne wsłuchanie się w zapis magnetofonowy rozmów prowadzonych przez funkcjonariuszy UB nie nasunęło rozwiązania.
Pochody z ciałem na drzwiach były co najmniej dwa, a śmiało można przyjąć, że więcej" (Wiesława Kwiatkowska: "Grudniowa apokalipsa", Gdynia 1993, s. 56).
Nasłuch, o którym wspomina Kwiatkowska, prowadził radioamator, którego nazwiska nie ustalono do dzisiaj.
Rzeczywiście, sprawa pochodu pojawia się w nim dwa razy.
Najpierw mówi się o jednym pochodzie, który dochodzi do Prezydium.
Po dłuższej przerwie wątek pochodu powraca.
W krótkim odstępie czasu padają następujące zdania: - Dowiedz
dla mnie zagadkę (w Gdyni przez dziesięć lat wspominało się ten pochód, i zawsze w liczbie pojedynczej), nim ponowne wsłuchanie się w zapis magnetofonowy rozmów prowadzonych przez funkcjonariuszy UB nie nasunęło rozwiązania.<br>Pochody z ciałem na drzwiach były co najmniej dwa, a śmiało można przyjąć, że więcej" (Wiesława Kwiatkowska: "Grudniowa apokalipsa", Gdynia 1993, s. 56).<br>Nasłuch, o którym wspomina Kwiatkowska, prowadził radioamator, którego nazwiska nie ustalono do dzisiaj.<br>Rzeczywiście, sprawa pochodu pojawia się w nim dwa razy.<br>Najpierw mówi się o jednym pochodzie, który dochodzi do Prezydium.<br>Po dłuższej przerwie wątek pochodu powraca.<br>W krótkim odstępie czasu padają następujące zdania: - Dowiedz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego