Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
droższy. Nie będę się spierał, ale warto by to sprawdzić.
Ostatni wieczór. Wczoraj przy kolacji pilotka zbierała od nas wizytówki. Nie chce tracić z nami kontaktu, bo może będzie miała interesujące propozycje. Jej mąż, kiedyś zatrudniony również jako pilot, teraz sam organizuje wycieczki. Nie otworzył biura, ale - jak twierdzi pilotka - aranżuje takie półprywatne wyjazdy dla znajomych. Ona, jak rozumiem, nagania mu klientów. Ma kontakty, więc nie jest to trudne. Można nawet powiedzieć, że odbiera klientów swemu pracodawcy. To jest już zupełna szara strefa. Pilotka twierdzi, że ich propozycje są cenowo bardzo atrakcyjne. Żadnego VAT, żadnych podatków - nie ukrywa. Czysty zysk dla
droższy. Nie będę się spierał, ale warto by to sprawdzić.<br>Ostatni wieczór. Wczoraj przy kolacji pilotka zbierała od nas wizytówki. Nie chce tracić z nami kontaktu, bo może będzie miała interesujące propozycje. Jej mąż, kiedyś zatrudniony również jako pilot, teraz sam organizuje wycieczki. Nie otworzył biura, ale - jak twierdzi pilotka - aranżuje takie półprywatne wyjazdy dla znajomych. Ona, jak rozumiem, nagania mu klientów. Ma kontakty, więc nie jest to trudne. Można nawet powiedzieć, że odbiera klientów swemu pracodawcy. To jest już zupełna szara strefa. Pilotka twierdzi, że ich propozycje są cenowo bardzo atrakcyjne. Żadnego VAT, żadnych podatków - nie ukrywa. Czysty zysk dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego