Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
mianowicie czas jakiś temu kurzą fermę, musiał teraz uprawomocnić wstecznie nielegalnie wzniesiony kurnik, podpisując post factum wykonany projekt ręką uprawnionej osoby... Wziąwszy do pomocy Stefana, który wprawdzie nic nie rozumiał, ale zgodnie z poleceniem zajął ożywioną rozmową strażnika w wejściu, naczelny inżynier najzwyczajniej w świecie ukradł z Instytutu Kartografii trzy arkusze starego astralonu.
Zdenerwowany mnożącymi się trudnościami i przeszkodami zespół porzucił zajęcia służbowe niemal całkowicie, poświęcając inwentaryzację na korzyść przedstawienia, żeby nie narażać się przewodniczącemu Rady Narodowej. Zamek leżał odłogiem. Pomiary posuwały się w żółwim tempie, a za to na okolicznych łąkach, drogach i pagórkach rozbrzmiewały wzniosłe słowa wstrząsającego dramatu arystokratki
mianowicie czas jakiś temu kurzą fermę, musiał teraz uprawomocnić wstecznie nielegalnie wzniesiony kurnik, podpisując post factum wykonany projekt ręką uprawnionej osoby... Wziąwszy do pomocy Stefana, który wprawdzie nic nie rozumiał, ale zgodnie z poleceniem zajął ożywioną rozmową strażnika w wejściu, naczelny inżynier najzwyczajniej w świecie ukradł z Instytutu Kartografii trzy arkusze starego astralonu.<br>Zdenerwowany mnożącymi się trudnościami i przeszkodami zespół porzucił zajęcia służbowe niemal całkowicie, poświęcając inwentaryzację na korzyść przedstawienia, żeby nie narażać się przewodniczącemu Rady Narodowej. Zamek leżał odłogiem. Pomiary posuwały się w żółwim tempie, a za to na okolicznych łąkach, drogach i pagórkach rozbrzmiewały wzniosłe słowa wstrząsającego dramatu arystokratki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego