przywódca, ppor.<br>Piotr Wysocki, był też człowiekiem zasad "umiarkowanych", nie przygotowywał <br>przewrotu i odrzucał myśl o carobójstwie. Za to spiskowcy-podchorążowie, podporządkowani od lat kapralskiej dyscyplinie, pozbawieni możliwości awansu, nienawidzili Konstantego, a przyszłość swą i całego kraju upatrywali w czynie zbrojnym.<br>Sytuacja pozornie zdawała się ustalona. Mikołaj szukał zbliżenia z arystokracją, w 1829 r. przybył do Warszawy, by koronować się na króla polskiego, w rok potem zwołał sesję sejmową (czwartą w ciągu 15 lat). Konstanty, żonaty z Polką (Joanną Grudzińską, mianowaną księżną łowicką), zaczynał się też statkować i szukać w opinii polskiej oparcia dla swego wielkorządztwa. Arystokracja i zamożna szlachta, nawet