to zdobycie biletu - mówił mój informator. Znalazłem cztery ostanie, na Sławkowskiej. Uff, jednak tam będę.<br>Czas upływa. Szczelnie pilnowane wrota niczym bramy Hadesu przekraczają kolejne osoby. Mróz, tłum, piwo, ciasnota, bramka, ochrona, szatnia i wreszcie w środku. Ciekaw jestem tylko czy stojącemu za mną podczas rewizji szesnastolatkowi udało się przekonać asekurantów, że jego obecność jest niezbędna do rozpoczęcia koncertu. W środku wciąż jasno, wchodzę jako jeden z pierwszych. Klub Studio to dwa poziomy, tak, że można patrzeć na scenę stojąc bezpośrednio przy niej lub jak kto woli z balkonów umieszczonych pod sufitem. Podziwiam panoramę z góry, sącząc piwo i wyszukując znane