Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
teraz pojechał?
Miałem przeczucie, że nasze drogi skrzyżują się jeszcze. Fryderyk nie wyglądał na człowieka, który szybko rezygnuje z osiągnięcia swego celu. Wiedziałem, że czeka nas jeszcze wiele przygód. Nie zdawałem sobie tylko sprawy, że będą aż tak niebezpieczne.
Ale na razie nic ich nie zapowiadało. Byliśmy na krajoznawczej wycieczce, asfaltowa szosa biegła u stóp Karpat Cedyńskich, które w tym miejscu zaczynały zbliżać się do Odry. Po lewej ręce mieliśmy stoki wzgórz porośniętych trawą i wrzosem, po prawej zaś rozciągały się łąki. W dali wiła się srebrzysta nitka Odry...
Wartburg zjechał na prawą stronę drogi i stanął. Ja także zatrzymałem się
teraz pojechał?<br>Miałem przeczucie, że nasze drogi skrzyżują się jeszcze. Fryderyk nie wyglądał na człowieka, który szybko rezygnuje z osiągnięcia swego celu. Wiedziałem, że czeka nas jeszcze wiele przygód. Nie zdawałem sobie tylko sprawy, że będą aż tak niebezpieczne.<br>Ale na razie nic ich nie zapowiadało. Byliśmy na krajoznawczej wycieczce, asfaltowa szosa biegła u stóp Karpat Cedyńskich, które w tym miejscu zaczynały zbliżać się do Odry. Po lewej ręce mieliśmy stoki wzgórz porośniętych trawą i wrzosem, po prawej zaś rozciągały się łąki. W dali wiła się srebrzysta nitka Odry...<br>Wartburg zjechał na prawą stronę drogi i stanął. Ja także zatrzymałem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego