Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
gazety. Z restauracji przynoszono mu obiady. Był Kimś, w Brzesku, w województwie. Mówi: - Sam nie wiem, kiedy dokładnie ten twór zaczął się wymykać spod kontroli. Może wtedy, kiedy żonie w prezencie kupiłem tygodnik "Temi"? Skarb państwa sprzedał mi bubel. Znak towarowy nie był zastrzeżony. W Tarnowie powstał konkurencyjny tygodnik. Konkurencja atakowała go, trwała wojna prasowa. Kiedy wrogie pismo opublikowało szczegóły postępowania układowego, jakie prowadził z bankami, efekt był piorunujący: ludzie zabierali pieniądze. - W tej sytuacji banki nie mogły dokonać konwersji moich zadłużeń. Musiały zaprzestać działalności - wyjaśnia. Próbował walczyć. Naukowiec z krakowskiej Akademii Ekonomicznej, ekspert KPN, przygotował mu program naprawczy. Spotykał się
gazety. Z restauracji przynoszono mu obiady. Był Kimś, w Brzesku, w województwie. Mówi: - Sam nie wiem, kiedy dokładnie ten twór zaczął się wymykać spod kontroli. Może wtedy, kiedy żonie w prezencie kupiłem tygodnik "Temi"? Skarb państwa sprzedał mi bubel. Znak towarowy nie był zastrzeżony. W Tarnowie powstał konkurencyjny tygodnik. Konkurencja atakowała go, trwała wojna prasowa. Kiedy wrogie pismo opublikowało szczegóły postępowania układowego, jakie prowadził z bankami, efekt był piorunujący: ludzie zabierali pieniądze. - W tej sytuacji banki nie mogły dokonać konwersji moich zadłużeń. Musiały zaprzestać działalności - wyjaśnia. Próbował walczyć. Naukowiec z krakowskiej Akademii Ekonomicznej, ekspert KPN, przygotował mu program naprawczy. Spotykał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego