Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
jedynym powodem inwestowania przez wielu na giełdzie jest przeświadczenie, że wiedzą coś, czego inni nie wiedzą. To przeświadczenie kosztuje. Tak jak jest tu was osiemdziesiąt kilka osób, to sześćdziesiąt procent się wykruszy, trzydzieści zostanie maklerami, a dziesięć procent skończy w kryminale...
W ciszy rozległo się skrzypnięcie drzwi. Na palcach, do auli wśliznął się spóźniony Frik. Miał na sobie mokrą od deszczu, nieprzemakalną żeglarską kurtkę. Ściągnął ją i usiadł na brzegu ostatniego rzędu obok blondynki z dużym biustem i jeblikami w oczach. Piki siedzący obok Kurtza dwa rzędy niżej odwrócił się i dawał Frikowi znaki. Frik tymczasem uniósł kurtkę i otrząsnął ją
jedynym powodem inwestowania przez wielu na giełdzie jest przeświadczenie, że wiedzą coś, czego inni nie wiedzą. To przeświadczenie kosztuje. Tak jak jest tu was osiemdziesiąt kilka osób, to sześćdziesiąt procent się wykruszy, trzydzieści zostanie maklerami, a dziesięć procent skończy w kryminale...<br>W ciszy rozległo się skrzypnięcie drzwi. Na palcach, do auli wśliznął się spóźniony Frik. Miał na sobie mokrą od deszczu, nieprzemakalną żeglarską kurtkę. Ściągnął ją i usiadł na brzegu ostatniego rzędu obok blondynki z dużym biustem i jeblikami w oczach. Piki siedzący obok Kurtza dwa rzędy niżej odwrócił się i dawał Frikowi znaki. Frik tymczasem uniósł kurtkę i otrząsnął ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego