bardzo ciepło o Kazimierzu Brodzińskim: „Prawdziwy i godny naczelnik tych narodowców, choć może najmniej rozprawia, jest Kazimierz Brodziński, którego ty znasz i lubisz ulotne wierszyki, ale któremu z bliska przypatrzyć się trzeba, żeby dostrzec, czym jest i czym być może, zwłaszcza jeśli mu okoliczności posłużą. Bywa u nas [aluzja autobiograficzna] nie tak często, jak byśmy radzi, bo nie lubi nowych znajomości. Młody jeszcze, bo zaledwie trzydziestoletni, ma w sobie coś rzewnego, coś wyższego, że nie powiem – coś świętego <gap>. Życzeniem całej młodzieży jest, żeby on był profesorem literatury naszej i wielu utrzymuje, że jeśli on nie będzie owym mesjaszem <gap>, którego