Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
nie pojadę. Zatrzymują tramwaje i nie wywiniesz się. Wyskoczysz z tramwaju - jeszcze w locie przystrzelą.
Co to za uczucie, jak się dostanie? Mówią, że jeśli nie w kość, to tylko drętwieje, ale nie boli. ŤTadekť zarobił w nogę i dopiero w tramwaju zorientował się - w bucie chlupotało - powiada.
ŤTadekť miał automat wtedy. Dlaczego mamy tak mało automatów? Trzeba będzie zdobyć automat. Zdziwią się. Gdzie mi się ten ŤKocurť zawieruszył? Jest - stoi w bramie. Czemu macha ręką?... Aha, Ťkaruzelať. Przejadą. Na łapankę wybierają się z Ťbudamiť, a nie na Ťkaruzelachť. Przeczekam tutaj w bramie.
Przejadą... jedźcie już... Zawsze jeżdżą szybko, z wyciem
nie pojadę. Zatrzymują tramwaje i nie wywiniesz się. Wyskoczysz z tramwaju - jeszcze w locie przystrzelą.<br>Co to za uczucie, jak się dostanie? Mówią, że jeśli nie w kość, to tylko drętwieje, ale nie boli. ŤTadekť zarobił w nogę i dopiero w tramwaju zorientował się - w bucie chlupotało - powiada.<br>ŤTadekť miał automat wtedy. Dlaczego mamy tak mało automatów? Trzeba będzie zdobyć automat. Zdziwią się. Gdzie mi się ten ŤKocurť zawieruszył? Jest - stoi w bramie. Czemu macha ręką?... Aha, Ťkaruzelať. Przejadą. Na łapankę wybierają się z Ťbudamiť, a nie na Ťkaruzelachť. Przeczekam tutaj w bramie.<br>Przejadą... jedźcie już... Zawsze jeżdżą szybko, z wyciem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego