Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
pomieścić cała jego etyka zawodowa.
Mock z ulgą wyminął gruźliczego furmana, skręcił w prawo i ruszył z rykiem silnika wzdłuż północnej pierzei Rynku. Spojrzał przez lewe ramię i ze zdziwieniem dostrzegł panią Sommé, żonę jubilera, jednego z braci Sommé.
"O tej porze?", zdziwił się i nagle coś sobie przypomniał. Zatrzymał automobil, wysiadł, przeszedł przez ruchliwą ulicę i zbliżył się szybkim krokiem do sklepu.
- Dobry wieczór, pani Sommé - zawołał. - Widzę, że jeszcze ma pani otwarte. Chciałbym zobaczyć ten naszyjnik, o którym rozmawiałem z pani mężem, ten z rubinami.
- Proszę bardzo, panie radco - pani Sommé odsłoniła w ponętnym uśmiechu różowe dziąsła. - Myślałam, że
pomieścić cała jego etyka zawodowa.<br>Mock z ulgą wyminął gruźliczego furmana, skręcił w prawo i ruszył z rykiem silnika wzdłuż północnej pierzei Rynku. Spojrzał przez lewe ramię i ze zdziwieniem dostrzegł panią Sommé, żonę jubilera, jednego z braci Sommé.<br>"O tej porze?", zdziwił się i nagle coś sobie przypomniał. Zatrzymał automobil, wysiadł, przeszedł przez ruchliwą ulicę i zbliżył się szybkim krokiem do sklepu.<br>- Dobry wieczór, pani Sommé - zawołał. - Widzę, że jeszcze ma pani otwarte. Chciałbym zobaczyć ten naszyjnik, o którym rozmawiałem z pani mężem, ten z rubinami.<br>- Proszę bardzo, panie radco - pani Sommé odsłoniła w ponętnym uśmiechu różowe dziąsła. - Myślałam, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego