Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 1978
Rok powstania: 2005
oba światy, szpitala i getta, bo tak są wobec siebie nieproporcjonalne, że można mówić chyba tylko o żarliwej samozachowawczej intencji, o rozpaczliwym pomyśle, żeby się jakoś razem wytłumaczyły.
O wielkości tej książki stanowi w każdym razie to, co dzięki Krallównej przypomina sobie Edelman z getta. Te rozmowy, z których powstaje autoportret bohatera mimo wspólnego wysiłku, wzajemnego zrozumienia, raz po raz plączą się i rwą. Występuje w nich bowiem również pewna sprzeczność interesów. Autorka chce się dowiedzieć jak najwięcej, najdokładniej, najwnikliwiej. Bohater mówi pod warunkiem, że powie wyłącznie to, co i jak zechce, raz po raz zbija autorkę z tropu albo częstuje
oba światy, szpitala i getta, bo tak są wobec siebie nieproporcjonalne, że można mówić chyba tylko o żarliwej samozachowawczej intencji, o rozpaczliwym pomyśle, żeby się jakoś razem wytłumaczyły. <br>O wielkości tej książki stanowi w każdym razie to, co dzięki Krallównej przypomina sobie Edelman z getta. Te rozmowy, z których powstaje autoportret bohatera mimo wspólnego wysiłku, wzajemnego zrozumienia, raz po raz plączą się i rwą. Występuje w nich bowiem również pewna sprzeczność interesów. Autorka chce się dowiedzieć jak najwięcej, najdokładniej, najwnikliwiej. Bohater mówi pod warunkiem, że powie wyłącznie to, co i jak zechce, raz po raz zbija autorkę z tropu albo częstuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego